„Zabij Żyda”, „J… Żydów, Cyganów i Ukraińców” – takie napisy na śmietniku i na poręczach mostu łączącego brzegi Jeziorka Czerniakowskiego zauważyła czytelniczka Wyborczej.  – Dobrze, że mieszkańcy reagują na podobne akty wandalizmu, przemocy i rasizmu – rzeczniczka mówi dzielnicy Mokotów Monika Chrobak-Budzińska. Zapewniła, że Zarząd Dróg Miejskich wyczyści napisy. Przyznała też, że podobne zgłoszenia nie zdarzają się często.

A jednak się zdarzają. Ostatnią głośną sprawą było malowanie swastyk na tablicy informującej o historii getta warszawskiego w Parku Mirowskim. – W ciągu ostatnich miesięcy była dewastowana przynajmniej trzy razy – informował wówczas Arkadiusz Łapkiewicz, dyrektor Zarządu Terenów Publicznych. – Czyszczenie tablicy jest trudne, bo zmywając swastykę, łatwo uszkodzić również napis – dodał.

Z kolei w grudniu 2015 roku antysemickie napisy i wulgarne rysunki profanowały cmentarz żydowski w Sochaczewie. O ile swastyki z tablic getta znikły błyskawicznie, dzięki szybkiej interwencji służb, to na interwencję w Sochaczewie musieliśmy czekać ponad miesiąc.

Źródło: warszawa.wyborcza.pl