To nieprawda, że osoby LGBT i pedofile to jakaś pokrewna grupa. To nienawistne kłamstwo, które ma służyć szczuciu na osoby LGBT – mówią inicjatorki przejazdu antyhomofobusa po ulicach polskich miast. W czwartek (30 września) pojawił się w Bydgoszczy.

– Nie pokazujemy treści drastycznych. Nie siejemy nienawiści. Nie używamy urządzeń nagłaśniających. Stajemy tylko w obronie zaszczuwanej społeczności LGBT, pokazując prawdę – tłumaczyła w czwartek (30 września) w Bydgoszczy Bożena Przyłuska z Ogólnopolskiego Strajku Kobiet, jedna z inicjatorek przejazdów antyhomofobusa po ulicach polskich miast.

To ciemna furgonetka z napisem: „Pedofile grasują najczęściej w Kościele i tradycyjnej rodzinie”. Pojawiła się dziś po południu na ulicach centrum Bydgoszczy. Chronił ją policyjny radiowóz. – Hasło nie oznacza walki z tradycyjną rodziną. Przyjeżdżamy z informacją, że pedofilia nie ma nic wspólnego z orientacją seksualną – tłumaczy Przyłuska

Dlaczego trzeba to robić? – pytamy

– Bo na ulicach polskich miast jeżdżą samochody z banerami informującymi, że jest odwrotnie. Pedofilia nie ma związku z homoseksualnością, z osobami LGBT, co chcą fałszywie wmawiać ludzie jeżdżący busami z nienawistnymi hasłami. Wmawiają, że osoby LGBT i pedofile to jakaś pokrewna grupa. To jest nieprawda i nienawistne kłamstwo, które ma służyć szczuciu na osoby LGBT i władza miała wroga, którego może wskazać społeczeństwu – odpowiada Przyłuska.

Więcej w Wyborczej