Choć od burzliwych protestów przeciw demonstracji domagającej się równych praw dla mniejszości seksualnych minęły już ponad 4 miesiące, policja wciąż pracuje nad ustalaniem uczestników nielegalnych blokad. „Na gorąco” w trakcie zajść udało się zatrzymać 5 osób w tym córkę radnej PiS. Zatrzymani usłyszeli zarzut „czynnego udziału w zbiegowisku, wiedząc, że jego uczestnicy wspólnymi siłami dopuszczają się gwałtownego zamachu na osobę lub mienie”. Grozi im do 3 lat więzienia.

Jak tłumaczy prokurator Jolanta Janikowska-Matusiak z Prokuratury Rejonowej Gdańsk-Wrzeszcz, dzięki policyjnym działaniom, m.in. analizie monitoringu udało się ustalić kolejnych trzech uczestników zbiegowiska. – Wobec tych osób prokurator wydał postanowienie o postawieniu zarzutów takich jak wobec osób zatrzymanych wcześniej – mówi prok. Janikowska-Matusiak, która zastrzega, że nie może podać nawet płci osób, o które chodzi bowiem dwóm z nich wciąż jeszcze nie przedstawiono zarzutów.

Więcej w Dzienniku Bałtyckim.