ONR i nacjonaliści z Marszu Niepodległości reaktywują bojówki prawicy. Dziś „straż narodowa” ma chronić kościoły. Przed wojną organizacja o tej nazwie została rozwiązana za udział w nieudanym zamachu stanu. Bojówkarze bili Żydów, profesorów uniwersytetów i strzelali do pochodów pierwszomajowych.

27 października 2020 r. ONR ogłosił powołanie „Brygad Narodowych”.

„Głównym celem tej inicjatywy jest stworzenie struktury zajmującej się ochroną społeczeństwa polskiego, obiektów religijnych i wydarzeń patriotycznych przed bojówkarskimi atakami oraz prowokacjami ze strony neomarksistów, będących kolejnym wcieleniem bolszewizmu”

— napisali działacze ONR na swojej stronie internetowej. Dzień wcześniej, 26 października, prezes Stowarzyszenia Marsz Niepodległości Robert Bąkiewicz (na zdjęciu) ogłosił powstanie „Straży Narodowej”, oficjalnie — w celu obrony kościołów przed protestującymi przeciwko delegalizacji przez Trybunał Konstytucyjny Julii Przyłębskiej przerywania ciąży z powodu wad płodu.

Tworząc te bojówki skrajna prawica nawiązuje — świadomie — do najczarniejszych kart polskiej historii. Warto je przypomnieć.

Cały tekst Adama Leszczyńskiego w oko.press