Ogrom informacji przytłacza nas. Nie mamy czasu pomyśleć o własnych ideałach czy też zastanowić się nad wiarygodnością przekazów medialnych. Dźwięki płynące np. z radia często towarzyszą nam jedynie jako tło w drodze do pracy i szkoły. Problem przekazu słownego w radiu podjął Marcin Kącki, autor scenariusza do sztuki reżyserowanej przez Anetę Groszyńską. Spektakl zagościł na deskach toruńskiego Teatru W. Horzycy, a tytuł „Wróg się rodzi” świetnie oddaje jego problematykę.

Kącki poruszył problem treści emitowanych w Radiu Maryja. Stały się one podstawą scenariusza czterogodzinnego przedstawienia. Chodziło o ukazanie prawdy, której często, zagłuszeni propagandą, słuchacze nie dostrzegają. Punktem wyjścia do poruszenia owego tematu stała się masakra w Rwandzie. W 1994 roku nienawiść pomiędzy plemionami Hutu i Tutsi doprowadziła do śmierci prawie miliona osób w ciągu zaledwie stu dni. W tamtym czasie i miejscu radio było dla mieszkańców biblią, wyznacznikiem zachowania oraz traktowania drugiego człowieka. W jawny sposób nawoływało do nienawiści, mordów i brutalnych rzezi. Te informacje zestawiono z przekazami Radia Maryja, które ma coraz silniejszy wpływ na swoich odbiorców. Opinie o nim są podzielone, dla jednych jest ono właśnie pewnego rodzaju biblią, inni zaś dostrzegają niebezpieczeństwo płynące z przekazywanych treści.

Więcej w Wyborczej