Katowicka prokuratura informuje, że uzyskała amerykańską pomoc prawną w jednym z wątków śledztwa w sprawie kontrowersyjnego happeningu narodowców, którzy powiesili na szubienicach zdjęcia europosłów. Wciąż jednak nie wiadomo, czy dwukrotnie przedłużane postępowanie, które sąd uznał niedawno za przewlekłe, zmierza ku końcowi. – Termin zakończenia śledztwa jest uzależniony od wyników czynności procesowych, które planowane są do przeprowadzenia w najbliższym czasie – zapowiada Monika Łata, pełniąca obowiązki rzecznika Prokuratury Okręgowej w Katowicach.

25 listopada 2017 r. na placu Sejmu Śląskiego w Katowicach, przy pomniku Wojciecha Korfantego, zebrało się się kilkudziesięciu przedstawicieli środowisk narodowych. Ich zgromadzenie zgłoszono pod nazwą „Stop współczesnej Targowicy”. Organizatorzy powiesili na symbolicznych szubienicach zdjęcia europosłów, którzy głosowali za rezolucją Parlamentu Europejskiego w sprawie praworządności w Polsce: Michała Boniego, Danuty Huebner, Danuty Jazłowieckiej, Barbary Kudryckiej, Julii Pitery i Róży Thun. Kilka dni później katowicka prokuratura wszczęła śledztwo pod kątem art. 119 Kodeksu karnego. Stanowi on, że „kto stosuje przemoc lub groźbę bezprawną wobec grupy osób lub poszczególnej osoby z powodu jej przynależności narodowej, etnicznej, rasowej, politycznej, wyznaniowej lub z powodu jej bezwyznaniowości, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5”.

Mecenas Józef Marcinkiewicz, który reprezentuje europosłów Platformy Obywatelskiej, złożył skargę na przewlekłość postępowania do Sądu Apelacyjnego w Katowicach. Zdaniem adwokata wątek postępowania dotyczący wieszania zdjęć europosłów powinien zostać albo umorzony i wtedy będzie można zaskarżyć tę decyzję, albo narodowcom powinny wreszcie zostać postawione zarzuty. Sąd dokładnie przeanalizował śledztwo i na początku lipca przyznał, że jest ono przewlekłe, „przez co naruszone zostało prawo pokrzywdzonych do rozpoznania sprawy bez nieuzasadnionej zwłoki”. Według sądu, od 14 marca 2018 roku prokuratura skupiła się na wątku dotyczącym kierowania gróźb karalnych, które – jak czytamy w uzasadnieniu postanowienia – „całkowicie przesłoniły prowadzącemu postępowanie kwestię podjęcia decyzji dotyczących wątku zasadniczego, związanego z oceną zachowań osób biorących udział w zgromadzeniu”. Sąd uznał, że prowadzący śledztwo mnożył poszczególne czynności, a niektóre z nich były tylko pozorne, przez co postępowanie się przedłuża „i wynika (to – red.) z zawinionej przez prokuratora przewlekłości postępowania”.

Więcej na tvn24.pl