Gwizdy, okrzyki „na łyso” i tłum przed salą sądową – tak wyglądała pierwsza rozprawa w procesie cywilnym w sprawie kontrowersyjnego wpisu – „Trzeba to coś złapać i ogolić na łyso”. Gdańska radna PiS napisała tak o posłance PO. Teraz Agnieszka Pomaska domaga się przeprosin i wpłaty 10 tys. zł na rzecz kampanii przeciw hejtowi w internecie. Gdańska radna pod koniec maja ubiegłego roku napisała na portalu społecznościowym o posłance PO: trzeba to coś złapać i ogolić na łyso. Śledczy, którzy zajmowali się ta sprawą postanowili umorzyć postępowanie, według nich było to jedynie „wyrażenie dezaprobaty”, a nie nawoływanie do nienawiści.
Rozprawa wzbudziła ogromne zainteresowanie i przed salą pojawiły się tłumy wspierające gdańską radną. Skandowali „na łyso, na łyso” i zachowywali się agresywnie wobec posłanki PO. – Cieszę się, że was widzę. Cała Polska zjechała się tu na to spotkanie patriotów – mówiła do nich Anna Kołakowska. – Tak, jak widać wciąż krzyczą i to jest dowód na to, że ten proces jest potrzebny – przekonywała Agnieszka Pomaska. – Nawoływanie do nienawiści przez osobę publiczną może nieść takie skutki, że do tej nienawiści będą nawoływać. Jako osoba publiczna zdaję sobie sprawę z tego, że jestem narażona na krytykę, ale te granice zostały przekroczone. Tego nie można tolerować, bo ta agresja zaraz wyleje się na ulice.
Więcej na stronie tvn24.pl
STOWARZYSZENIE
OTWARTA RZECZPOSPOLITA
Krakowskie Przedmieście 16/18, 00-325 Warszawa
e-mail: otwarta@otwarta.org
tel: +48 22 828 11 21
Biuro czynne dla interesantów:
poniedziałek-piątek: 10.00 - 14.00
Chcesz być na bieżąco?