Piotr Rybak, który w 2015 r. spalił kukłę Żyda, został skazany na rok pracy społecznej za publiczne nawoływanie do nienawiści pod bramą Auschwitz. Tym razem, 27 stycznia, podczas obchodów 74. rocznicy wyzwolenia obozu przyznał: „Czas powstać z kolan i powiedzieć najeźdźcom żydowskim dosyć tego wszystkiego. My jesteśmy panami w tym kraju”. Rybak podkreśla, że ten wyrok to wstyd dla wymiaru sprawiedliwości, bo on „powiedział prawdę”.

Nacjonalista 27 stycznia zorganizował marsz podczas obchodów upamiętniających wyzwolenie obozu koncentracyjnego. – Jaką mamy władze w Polsce? Co to za „dobra zmiana”? To jest rozbiór antypolski! – komentowali nacjonaliści. Grupa pod wodzą Rybaka miała szaliki klubów piłkarskich, flagi Polski i opaski Polski Walczącej. Rybak mówił, że polskie władze tolerują faszyzm i dopiero „przejęcie władzy przez patriotów pozwoli to zmienić”.

„Gazeta Wyborcza Kraków” relacjonowała, że wśród nacjonalistów dominowały antysemickie i antyukraińskie poglądy. Nie pozwolono im wejść na teren muzeum.

Piotr Rybak skomentował wyrok w nagraniu na Youtube na kanale „Po pierwsze Polak” i zaapelował do sądu o jego zmianę. – „Ja chcę żebyście ten wyrok wywiesili na wszystkich tablicach, wszystkich miast Polski. To wasz wstyd, a nie mój. My upomnieliśmy się o pamięć pomordowanych patriotów i naszych wspaniałych rodaków w niemieckim obozie oświęcimskim, a wyście zapomnieli o tych wspaniałych rodakach”. Zażądał również opublikowania wyroku w języku angielskim we wszystkich europejskich miastach.

Więcej w Wyborczej