– Powierzanie dodatkowych obowiązków bez odpowiedniego finansowania powoduje, niestety, że relacja między obywatelem a biurem rzecznika może być zakłócona, ale to także jest kwestia budowania ogólnego zaufania do funkcjonowania państwa – wskazywał w minionym tygodniu senatorom Adam Bodnar, przedstawiając sprawozdanie ze swej działalności.

RPO wnioskuje o budżet w wysokości 48,1 mln zł i taka kwota znalazła się w projekcie ustawy budżetowej na przyszły rok. W porównaniu z 2018 r. to więcej o 8,6 mln. Środki potrzebne są m.in. na realizację zadań wynikających z prezydenckiej nowelizacji ustawy o Sądzie Najwyższym, która rzecznikowi przyznała uprawnienie wnoszenia tzw. skargi nadzwyczajnej (do biura wpłynęło już ponad 2,4 tys. wniosków o jej wniesienie), czy na działania Krajowego Mechanizmu Prewencji Tortur, którego zadaniem jest przeciwdziałanie torturom i nieludzkiemu traktowaniu. To jego pracownicy w sierpniu tego roku nagłośnili sprawę pobicia 70-letniego mężczyzny w komisariacie.

Biuro rzecznika potrzebuje również dodatkowych pieniędzy na obsługę biur przyjęć interesantów poza Warszawą, informatyzację, remont budynku czy podwyżki dla pracowników.

Więcej w Wyborczej