Nie ma miesiąca, byśmy nie dowiadywali się z prasy o nowych napadach na Romów, w coraz to innej okolicy. Schemat zajść jest zwykle taki sam: że podobno jakiś cygan popełnił jakieś wykroczenie. Popełnił czy nie popełnił, trudno dociec, od tego jest policja i sądy. Ale u nas rodzi się zaraz atmosfera samosądu, pogróżki wypędzenia i śmierci. Od pogróżek do faktu niedaleka droga. Domy czy osiedla Romów zaczynają żyć w stanie oblężenia. Ulicą rządzą ludzie o niewyżytych nienawistnych skłonnościach, z kijami i kamieniami w ręku. Romowie boją się podejść do okna, boją się posyłać dzieci do szkoły i do sklepu. Uczciwi sąsiedzi boją się słowo rzec w ich obronie.

To jest nasz wciąż odnawiający się, piekący wstyd: że w naszym kraju nie może żyć bezpiecznie człowiek o nieco innym od nas kolorze skóry, choćby był tutaj, tak jak my, od wieków zasiedziały i równe miał z nami prawa. Wstyd! Ale oprócz wstydu jest jeszcze powinność ciążąca na nas wszystkich, na sąsiadach, a szczególnie na stróżach porządku i prawa. To powiność zapewnienia naszym bliźnim, naszym współobywatelom, skutecznej ochrony przed bandytami pijanymi wódką i nienawiścią. To powinność policji, służb miejskich i państwa, obowiązek spełniany wciąż w stopniu niewystarczającym.

W imieniu Stowarzyszenia przeciw Antysemityzmowi i Ksenofobii „Otwarta Rzeczpospolita”
Jerzy Jedlicki, Przewodniczący Rady Programowej
Paula Sawicka, Prezeska Zarządu

9 października 2013