„Bandytą”, „idiotą”, a wreszcie „w dupkę czesanym cwelem” – tak w internetowym programie o wrocławskim pośle Nowoczesnej Krzysztofie Mieszkowskim mówił niedawno Marian Kowalski, były kandydat na prezydenta RP. Mieszkowski złożył w tej sprawie zawiadomienie do prokuratury.

W jednym z ostatnich odcinków Kowalski z Chojeckim na warsztat wzięli niedawną sejmową awanturę o przebieg mordu Żydów w Jedwabnem. Szczególnie oburzyło ich wystąpienie wrocławskiego posła Krzysztofa Mieszkowskiego (Nowoczesna), który przypomniał innemu parlamentarzyście z Dolnego Śląska, bliskiemu Kowalskiemu Robertowi Winnickiemu, że Żydów w Jedwabnem mordowali Polacy. – Nie pamiętam, jak się nazywa ten idiota. Ale on stwierdził z trybuny sejmowej, że to Polacy wymordowali Żydów! – oburzał się w programie Kowalski. A chwilę potem: – Ja pytam: panie w dupkę czesany kretynie z Wrocławia, skąd ty to, bandyto, wiesz? Tak strzelasz z pyska oszczerstwami, dlaczego w Sejmie ten Kukiz taki wymowny nie dał temu cwelowi w mordę do tej pory?

Związany z Agorą prawnik Tomasz Ejtminowicz nie ma wątpliwości, że wypowiedzi Kowalskiego łamią co najmniej kilka przepisów prawnych: – Wzywają do nienawiści, w niektórych przypadkach mogą być traktowane jako groźby karalne – co jest ścigane z urzędu. A także znieważają – jest to przestępstwo ścigane z oskarżenia prywatnego, ale to również pole do popisu dla prokuratury, której przedstawiciele włączali się w postępowania dużo bardziej banalne – uważa Ejtminowicz.

Więcej w Wyborczej.