10 listopada 2015r. redaktor Joanna Klimowicz z „Gazety Wyborczej” w artykule „Topienie uchodźców na lekcji fizyki. Skandal w Białymstoku” opisała zdarzenie do jakiego doszło w Zespole Szkół Społecznych nr 3 Białostockiego Towarzystwa Oświatowego. Nauczyciel fizyki z tamtejszego gimnazjum treścią zadania uczynił pytanie: „Oblicz ilu uchodźców trzeba zepchnąć z tratwy aby dopłynąć do celu”. W tej sprawie wystosowaliśmy dziś list do Podlaskiego Kuratora Oświaty.

„Wielką rolę do odegrania w obecnej sytuacji ma system edukacji –przede wszystkim nauczyciele, od których w ogromnym stopniu zależy ukształtowanie postaw młodzieży. Dlatego z wielkim niepokojem przyjęliśmy informacje na temat zachowania nauczyciela fizyki z białostockiego Zespołu Szkół Społecznych nr 3, który treścią zadania uczynił problem „ile uchodźców należy zepchnąć z tratwy, tj. utopić, aby pozostali mogli dopłynąć do celu?”. Niedopuszczalne jest tłumaczenie nauczyciela, że treść zadania miała służyć jedynie zainteresowaniu uczniów fizyką. Śmiech, który wywołało polecenie nie jest, naszym zdaniem, oznaką entuzjazmu uczniów wobec przedmiotu szkolnego, a świadectwem niedojrzałości, której ignorowanie może prowadzić do moralnego zobojętnienia na ludzką krzywdę” – napisaliśmy do pana Jerzego Kiszkiela, nadzorującego podlaską oświatę. Przypomnieliśmy również słowa Nelsona Mandeli, które winny być drogowskazem dla wszystkich, zajmujących się edukacją młodych ludzi, o tym, że „edukacja jest najpotężniejszą bronią, której możemy użyć, aby zmienić świat”.

Treść listu.