„Trzeba ci ogolić głowę”, „antypolska szmato”, „kapusiu, zamilcz już” – po wypowiedzi w Parlamencie Europejskim Sylwię Spurek zalała fala hejtu. Europosłanka pytała wiceszefa KE Fransa Timmermansa, jakie konsekwencje – w związku z aferą farmy trolli – komisja wyciągnie wobec Polski. W zeszły czwartek Spurek brała udział w posiedzeniu komisji wolności obywatelskich, sprawiedliwości i spraw wewnętrznych europarlamentu. Był tam też wiceprzewodniczący Komisji Europejskiej Frans Timmermans, znany z krytykowania PiS-owskich zmian w wymiarze sprawiedliwości. Europosłowie rozmawiali o planie komisji dotyczącym umacniania praworządności w Unii Europejskiej.

Wypowiadała się też Sylwia Spurek, która przekonywała, że przyznawanie unijnych funduszy trzeba powiązać z tym, jaki jest stan praworządności w danym kraju. Spurek przekonywała, że ewentualne sankcje powinny dotykać rządy, a nie obywateli. „Czy ma pan pomysły, jak pomijać rządy w dystrybucji środków? Chciałabym się też odnieść do bieżących alarmujących związanych z rządami prawa w Polsce, tzw. skandalu Piebiaka. Jakie zamierzają być kolejne kroki komisji w tej sprawie?” – pytała Timmermansa dr Sylwia Spurek.

Po tej wypowiedzi Sylwię Spurek zalała fala hejtu. Spurek obrażano w mediach społecznościowych. Dostała też hejterskie maile. Zacytujmy kilka komentarzy. „Ja za taką wypowiedź szkalującą Polskę ogoliłbym pani głowę”, „spierdalaj tęczowa szmato”, „spierdolina umysłowa i tyle”, „kapusiu, zamilcz już”, „kapusiów się kiedyś traktowało odpowiednio”, „kiedyś w najlepszym przypadku straciłabyś włosy” – to reakcje na wypowiedź Spurek w mediach społecznościowych. Ale europosłanka dostała też wiadomości mailowe. „Wyglądasz, jakby cię ojciec po pijanemu zrobił. Nie ośmieszaj się, zboczona i niedorobiona szmato antypolska” – to jedna z nich.

Więcej w Wyborczej