Pomimo pism Fundacji Klamra i Otwartej Rzeczpospolitej wysyłanych jeszcze w piątek (06.03) do prokuratury, policji i innych organów sprawiedliwości, w sobotę w Głuszycy pod Wałbrzychem bez problemów odbył się neonazistowski koncert. Policja nie interweniowała, „bo impreza była zamknięta”. W dniu imprezy Jacek Harłukowicz z Gazety Wyborczej pisał: „W naszym kraju zagrają dziś kapele, które we własnych krajach nie mają prawa bytu. Ich koncerty są rozbijane przez służby broniące porządku konstytucyjnego, a członkowie zespołów ścigani jako niebezpieczni ekstremiści, dążący do obalenia demokratycznego porządku.

Rzecznik wałbrzyskiej policji nie widzi jednak w ich występie nic zdrożnego. Przy okazji wykazuje się nieznajomością polskiego prawa, które tego typu imprez nie tylko kategorycznie zabrania, ale ich organizatorów karze więzieniem.

To właśnie przez taką postawę tolerancji wobec szerzących groźną ideologię Polska wciąż ma opinię kraju nią przesiąkniętego. Dzięki takiej postawie służb u nas bez problemów koncertuje czołówka europejskiej sceny neonazistowskiej. Robi to z prostego powodu: bo może. Bo nikt jej nie niepokoi”.