Pierwszą edycję Konkursu, na który dziś wpływają prace z uczelni w całej Polsce, ogłoszono w 1995 roku z inicjatywy Zbigniewa Bujaka. Pomysł zyskał poparcie środowiska przyjaciół Jana Józefa Lipskiego. Chcieli upamiętnić Patrona Konkursu wspierając młodych naukowców podejmujących podobną tematykę literacką i społeczną.

Przez siedem lat kolejne edycje Konkursu organizowało Towarzystwo Demokratyczno-Społeczne a jego dobrym duchem Mira Puchalska, która brała na siebie główny ciężar prac organizacyjnych. Gdy Jej zabrakło, w grudniu 2002 roku obowiązki te przejęło Stowarzyszenie Otwarta Rzeczpospolita. Powołano Kapitułę Konkursu składzie: Zbigniew Bujak, Maria Lipska i Jerzy Jedlicki. Organizatorzy dbają, by informacja o kolejnych edycjach konkursu docierała do wszystkich ważnych ośrodków akademickich w Polsce. Co rok napływa kilkadziesiąt prac z różnych wyższych uczelni w całym kraju: z Białegostoku, Bydgoszczy, Częstochowy, Gdańska, Katowic, Kielc, Krakowa, Lublina, Łodzi, Poznania, Szczecina, Torunia, Warszawy, Wrocławia, Zielonej Góry.

Prace nagrodzone w kolejnych edycjach Konkursu przechowywane są w Bibliotece Instytutu Badań Literackich PAN.

O Konkursie powiedzieli:
 Jestem profesorem, którego 13 magistrantów uzyskało nagrody i wyróżnienia im. Jana Józefa Lipskiego. Przypuszczam, że stanowią oni największą grupę laureatów, którzy napisali swe prace pod kierunkiem jednego nauczyciela akademickiego. Poczuwam się więc do podziękowania fundatorom, organizatorom i jury tej nagrody.

Dlaczego zgłaszałem kandydatury swoich magistrantów do konkursu? Chciałem pokazać dobrym studentom i absolwentom, że doceniają ich poważni naukowcy, którzy uczestniczą w jury. System wychowania i nauczania młodzieży w Polsce nastawiony jest przede wszystkim na piętnowanie i odsiewanie uczniów (studentów) złych. Tymczasem, nawet jeśli trudno mi zaprzeczyć, iż trzeba ganić niedostatki zachowania i wiedzy młodych ludzi, to jednak sądzę, że należy przede wszystkim promować dobrych spośród nich. Już samo zgłoszenie studenta do nagrody przeze mnie, czyli przez opiekuna naukowego, było dlań formą wyróżnienia. Jeszcze większym wyróżnieniem było oczywiście ewentualne otrzymanie nagrody.

Drugim, ważnym z mojego punktu widzenia aspektem funkcjonowania nagrody, było jej związanie z ideami i postaciami środowiska otwartego intelektualnie, czyli z takimi ideami, które studenci powinni jak najszerzej podzielać. Odnoszę wrażenie, że w tej chwili środowisko studenckie jest słabo określone politycznie. Nie widzę w nim istotnych zjawisk światopoglądowych lub (i) politycznych, które wywoływałyby mój niepokój. W moim Instytucie wielokrotnie w programie studiów porusza się problematykę dziejów innych krajów oraz zagadnienia mniejszości narodowych, w tym także historii Żydów oraz stosunków chrześcijańsko-żydowskich w Polsce. Tymczasem za mojej pamięci prawie nie zdarzyły się naganne zachowania studenckie, które by wystąpiły w tym kontekście. Pozostaje przecież faktem, iż dyskurs ksenofobiczny nieraz daje się słyszeć dziś w Polsce. Z tego punktu widzenia istnienie nagrody, która, nie aspirując do naznaczenia politycznego, z pewnością nie jest jednak wyrazem poglądów środowiska ksenofobicznego, cieszy mnie – i to niezależnie od politycznego profilu nagradzanych studentów, o których poglądy przecież nie pytam.

Z obu powyższych względów bardzo chciałbym, ażeby nagroda im. Jana Józefa Lipskiego istniała w dalszym ciągu.


Prof. dr hab. Marcin Kula

Warszawa, 6 luty 2006 r.