Napisano już wiele na temat nienawistnych ataków, wyzwisk i gróźb, które jak ropa z przeciętego wrzodu bluznęły na Olgę Tokarczuk z internetowych forów i portali po jej wypowiedzi po otrzymaniu (po raz drugi) literackiej Nagrody Nike.
Trzeba będzie stanąć z własną historią twarzą w twarz i spróbować napisać ją trochę od nowa – powiedziała pisarka – nie ukrywając tych wszystkich strasznych rzeczy, które robiliśmy jako kolonizatorzy, większość narodowa, która tłumiła mniejszość, jako właściciele niewolników czy mordercy Żydów.
Widać wyraźnie, że niemal wszyscy bryzgający jadem nienawistnicy nie tylko nie czytali nagrodzonej powieści Księgi Jakubowe, stanowiącej kontekst tej wypowiedzi, ale nawet nie zapoznali się z całością wystąpienia Tokarczuk na antenie TVP, w którym padły te słowa. Bluzgi, potwarze i wezwania do linczu muszą przerażać i napełniać obrzydzeniem, ale niestety nie mogą dziwić w atmosferze przyzwolenia na nienawiść, jaka szczególnie w ostatnich miesiącach ogarnęła naszą przestrzeń społecznej komunikacji. Mimo to szokują niektóre głosy środowisk i osób, które powinny czuć się zobowiązane do utrzymania poziomu etycznego i intelektualnego publicznej dyskusji, niezależnie od jej politycznego czy ideologicznego uwikłania. „Tokarczuk – za antypolonizm na pal!!!” nawołuje w tytule artykułu portal określający się jako „poświęcony”, ilustrując tekst zestawionymi zdjęciami pisarki z otwartymi w krzyku ustami oraz nawleczonego na pal Azji Tuhajbejowicza (Daniela Olbrychskiego) z filmu Hoffmana „Pan Wołodyjowski”. A profesor Andrzej Nowak, wybitny znawca historii Rosji i Europy Wschodniej, laureat (między wieloma innymi) nagrody im. Jerzego Giedroycia, oskarża Tokarczuk, „pisarkę salonu”, o zakłamywanie historii, „nikczemne uogólnienia” dotyczące odpowiedzialności za kolonializm, stawianie „na jednej płaszczyźnie roli polskiego i niemieckiego narodu w II wojnie światowej” i zapominanie o polskich ofiarach Stalina i Jeżowa. Rzecz w tym, że są to zarzuty, które nie mają żadnego oparcia w jej wypowiedzi. Na koniec profesor Nowak przytacza długi i poznaczony opustkami, a przez to nader niejasny cytat z „Kronik tygodniowych” Prusa, który autorka „Ksiąg Jakubowych” ma wziąć sobie do serca i zrozumieć, że nie jest patriotką. Zakończmy więc też cytatem: „Czy ten ptak kala gniazdo, co je kala, / Czy ten, co mówić o tym nie pozwala?” (Cyprian Kamil Norwid).

Marek Gumkowski, Prezes Stowarzyszenia Otwarta Rzeczpospolita