Adam Andruszkiewicz stał się symbolem otwartości rządzących na środowiska narodowców. Ale są instytucje, w których narodowcy pracują nie od dziś. W lubelskim IPN zajmują się edukacją dzieci i młodzieży. Historycy alarmują: ich przekaz kierowany do młodzieży może być groźny, rodzice powinni być na to wyczuleni. W lubelskim oddziale Instytutu Pamięci Narodowej, w Biurze Edukacji Narodowej (wcześniej Biuro Edukacji Publicznej), zatrudnionych jest kilka osób związanych/ wywodzących się ze środowisk narodowych. Pracami biura kieruje dr hab. Tomasz Panfil. To kontrowersyjny historyk z Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego, który w jednej z gazet stwierdził, że „po agresji Niemiec sytuacja Żydów nie wyglądała bardzo źle”. Wcześniej zainteresowania naukowe doktora Panfila dotyczyły numizmatyki. Wszystko zmieniło się po nastaniu „dobrej zmiany”. Stał się wtedy specjalistą od historii najnowszej. Choć wcześniej nie zajmował się tą tematyką. Nie miał w dorobku znaczących publikacji na ten temat.
Zdaniem tych, którzy historią najnowszą zajmują się od lat, poglądy głoszone przez Tomasza Panfila bywają jednostronne i tendencyjne, zawierają błędy i manipulacje faktami. A to właśnie on, jako szef biura edukacji, decyduje o warsztatach, lekcjach, konkursach dla młodzieży; o zamawianych przez IPN „edukacyjnych” grach, gadżetach. Dr Panfil nie jest jedyny. Dawid Florczak, asystent prasowy lubelskiego IPN, od lat związany jest z narodowcami. W jednym z filmów, który znajdujemy na jego profilu na Twitterze, sam tak się właśnie przedstawia.

Florczak w latach 2014-2016 przewodził Akademickiemu Klubowi Myśli Społeczno – Politycznej „Vade Mecum”, działającemu na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim. Organizacja przez wielu nazywana jest kuźnią nacjonalistycznych kadr (kuratorem klubu był m.in. znany z prawicowych poglądów wojewoda lubelski, Przemysław Czarnek).

Współpracownikiem Tomasza Panfila jest od niedawna Bartłomiej Grzegorczyk z Lubelskiej Brygady ONR, „jedynka” Ruchu Narodowego w wyborach samorządowych 2014 roku. Również on działał w Akademickim Klubie „Vade Mecum”.

Edukacją w IPN zajmuje się też Adrian Lesiakowski. Na jego profilu na Facebooku można znaleźć m.in. wpis dotyczący wpływu UE na Polskę. „Tu chodzi o twarde jawne sterowanie z zewnątrz naszymi sprawami. Czy godzimy się na to jako naród? Czy nie umiemy swoich wewnętrznych spraw załatwiać samodzielnie? Jeśli nie, to nie jesteśmy żadnym narodem” – czytamy. Lesiakowski był koordynatorem programu Korpus Ochrony Pamięci.

Więcej w radiu TOK Fm