49-latek z Białej Podlaskiej odpowie za napaść na obywatela Bangladeszu. Zwyzywał go i dotkliwie pobił za kolor skóry – ustalili śledczy. Mężczyzna zaatakował również Polaka, który stanął w obronie obcokrajowca. 49-letni mechanik z Białej Podlaskiej odpowie przede wszystkim za pobicie z powodu przynależności narodowej i rasowej. Z ustaleń prokuratury wynika, że agresję u mężczyzny wzbudził ciemniejszy kolor skóry obcokrajowca. Akt oskarżenia przeciwko Witoldowi P. trafił właśnie do Sądu Okręgowego w Lublinie.

Do awantury doszło w połowie września ubiegłego roku w jednym z klubów w Białej Podlaskiej. Kilka dni później do tamtejszej komendy policji zgłosił się Mohammad R. z Bangladeszu i zawiadomił o pobiciu. Z jego relacji wynika, że kiedy bawił się w klubie, został zaatakowany przez obcego mu mężczyznę. Napastnik wymierzył mu przynajmniej kilka ciosów w twarz. Później kopał go po całym ciele. Wyzywał go przy tym od „czarnuchów” i „brudasów”.

Tak całe zdarzenie opisał nie tylko pokrzywdzony, ale również postronni świadkowie. O agresji ze strony Witolda P. mówiła m.in. para, która feralnej nocy bawiła się w klubie. Oboje zabrali pobitego mężczyznę do łazienki, by opatrzyć mu rany. Witold P. miał wtedy pójść za nimi i ponownie zaatakować Muhammada R. Złamał mu przy tym nos. Śledczy ustalili, że 49-latek zaatakował również Polaka, który próbował bronić obcokrajowca. Dostał za to pięścią w twarz.

Napastnik został szybko zatrzymany przez policjantów. Podczas późniejszego przysłuchania przyznał, że kilka razy uderzył czarnoskórego mężczyznę. Obcokrajowiec miał bowiem otrzeć się o niego, kiedy przechodził przez parkiet.

– Miałem wrażenie, że zrobił to celowo i się zdenerwowałem – wyjaśniał śledczym Witold P. Przyznał również, że mógł znieważyć obcokrajowca. Wyjaśnił jednak, że nie pamięta szczegółów, bo był pijany.

Więcej w Dzienniku Wschodnim