Ponad 500 osób przeszło przez Wrocław w Marszu dla Izraela, świętując 70. rocznicę powstania współczesnego państwa Izrael. Pod pręgierzem zebrali się przeciwnicy. Na pl. Wolności w niedzielę po południu świętowało ok. 500 osób. Trzymali flagi Polski, Izraela, a także banery: „Mój dom jest twoim domem”. Był też prezydent Rafał Dutkiewicz, który objął obchody honorowym patronatem.

– Chcemy wykazać głęboki szacunek w stosunku do państwa Izrael i wielowiekowej kultury narodu żydowskiego. Ale zebraliśmy się i po to, żeby wyraźnie i jednoznacznie przeciwstawić się wciąż żywym w Polsce aktom antysemityzmu – zaznaczył Dutkiewicz. – Antysemityzm był zawsze czynem cuchnącym i haniebnym. Także we Wrocławiu zdarzyły się rzeczy haniebne, które nie powinny mieć miejsca: na rynku spalono niedawno kukłę Żyda. Każdy z nas powinien się więc zastanowić, czy nie zgrzeszył w tej sprawie „myślą, mową, uczynkiem i zaniedbaniem”. Podkreślam: zaniedbaniem. Musimy pracować i myśleć w taki sposób, żeby takie rzeczy nie miały w Polsce miejsca.

Więcej w Wyborczej